Jest 24 listopada 1947 roku. W gmachu Muzeum Narodowego w Krakowie zbiera się Najwyższy Trybunał Narodowy, który ma sądzić nazistowskich zbrodniarzy. Proces uważnie śledzą byli więźniowie obozów koncentracyjnych, a także polskie i międzynarodowe media. Na salę wprowadzani są kolejni oskarżeni. Wśród nich brakuje jednak Johanny Langefeld - byłej nadzorczyni obozów w Ravensbrüclk i Auschwitz-Birkenau. Oskarżona uciekła. Kilka lat później zaczną chodzić słuchy, że ktoś pomógł jej uciec. Polskę obiegną relacje tak nieprawdopodobne, że trudno będzie dać im wiarę. Bo czy naprawdę mogło być tak, że Johannę Langefeld uwolniły z więzienia na Montelupich dawne więźniarki Ravensbrück? Ofiary miałyby uratować kata? Takie rzeczy się przecież nie zdarzają.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Wydawnictwo W.A.B. Bibliografia, netografia na stronach 387-[395].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni